*Narrator*
Szatynka biegła przez Buenos Aires. Uciekała. Przed kim? Przed kimś kogo to tej pory uważała za osobę, którą kocha.
- Violetta - Wykrzyknął chłopak biegnący za nią. - Zaczekaj.
Po chwili znalazł się przy niej i chwycił ją za rękę.
- Zostaw mnie - Wrzasnęła dziewczyna. - Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego!
- Violu, to nie tak jak myślisz! Ja nie chciałem tego powiedzieć!
- Czego nie chciałeś powiedzieć? Tego że jestem wariatką? - Violetta była strasznie zdenerwowana. Jej chłopak właśnie wyjawił wszystkim ich przyjaciołom jej największy sekret. - Że widzę i słyszę coś czego nikt inny nie może? Że jestem inna niż wszyscy? Że widzę zmarłych...
=·=·=·=·=·=·=·=·=·=·=·=·=·=·=·=
Tadam prolog nowej historii. Podoba się? Jakoś mnie natchnęło i Violka widzi duchy XD Czytanie na okrągło "Trylogii Czasu" i "Pośredniczki" ma jakieś skutki :D
Aga :*
Nieźle się zapowiada, czekam na next. :)
OdpowiedzUsuń